Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi czecho z miasta Bielsko-Biała. Przejechałem z bikestats.pl 16353.92 km w tym 1871.20 w terenie. Przed rejestracją na tym portalu przejechałem 15363 km (w latach 2003-2008). Jeżdżę z prędkością średnią 17.49 km/h.
o mnie
moi znajomi(21)
moje rowery:
Kelly's Magic (aktualny)
Kelly's Quartz (poprzedni)

Sezon 2014
baton rowerowy bikestats.pl Sezony 2009-2013
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

zaliczgmine.pl

button stats zaliczgmine.pl
free counters
Wpisy archiwalne w kategorii

2010

Dystans całkowity:4180.26 km (w terenie 439.40 km; 10.51%)
Czas w ruchu:243:53
Średnia prędkość:17.14 km/h
Maksymalna prędkość:69.02 km/h
Liczba aktywności:73
Średnio na aktywność:57.26 km i 3h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
24.38 km 0.30 km teren
01:18 h 18.75 km/h:
Maks. pr.:38.17 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Krótki wypad

Niedziela, 21 listopada 2010 · dodano: 21.11.2010 | Komentarze 1

Meteorolodzy zapowiadają w przyszłym tygodniu nadejście zimy. Wybrałem się więc na (być może) ostatnią wycieczkę w tym sezonie. Trasa krótka do Czechowic-Dziedzic ale wystarczyło to na rozprostowanie kości i poprawienie humoru. Z pogodą różnie bywa, może więc będzie jeszcze okazja do pojeżdżenia na rowerze.
Kategoria 2010, wszystkie


Dane wyjazdu:
73.31 km 4.50 km teren
04:26 h 16.54 km/h:
Maks. pr.:48.73 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trzy zapory + Kozubnik

Niedziela, 14 listopada 2010 · dodano: 14.11.2010 | Komentarze 4

Pogoda dopisała, od rana ciepło i słoneczne. Nawet wiatr nie był już taki nieznośny. Wybraliśmy się więc na wycieczkę do Kozubnika, w którym jeszcze nigdy nie byłem tak jak i nad Jeziorem Czaniec, drugim celem wyjazdu. Niedziela, więc przez miasto przejechaliśmy szybko do Straconki skąd rozpoczęliśmy podjazd na Przełęcz Przegibek (663 m npm).

Trójkołowiec :) © czecho

Na przełęcz wyjechaliśmy nie śpiesząc się i podziwiając widoki dostępne dla oczu tylko przy bezlistnych drzewach. Na samej przełęczy nie zabawiliśmy długo z powodu dużej ilości ludzi a przede wszystkim samochodów. Stały wszędzie gdzie tylko było można.

Widok z przełęczy © czecho

Zjazd do Międzybrodzia Bialskiego nie był tak szybki jak zawsze z powodu wiatru ale i tak można było poprawić średnią po leniwym podjeździe na przełęcz :) Na skrzyżowaniu w centrum pojechaliśmy najpierw prosto nad jezioro odpocząć przed dalszą drogą. Oprócz świetnych widoków, zobaczyłem tam w końcu ludzi zadowolonych z silnego wiatru, dwie osoby uprawiające windsurfing.

Postój nad jeziorem © czecho

Dalsza droga odbywała się szosą już o większym ruchu kołowym aż do Zapory Porąbka, która spiętrza wody Jeziora Międzybrodzkiego. Przedostaliśmy się nią na drugą stronę Soły i skierowaliśmy się w kierunku Porąbki.

Zapora Porąbka © czecho

Po około kilometrze skręciliśmy na Kozubnik. Chciałem zobaczyć na żywo zniszczony kompleks wypoczynkowy, który w "dawnych" czasach cieszył się dużym powodzeniem i opinią luksusowego. Na miejscu było dosyć sporo ludzi a nawet para młoda rozpoczynająca właśnie ślubną sesje zdjęciową w jednym ze zniszczonych budynków.

Był sobie ośrodek wypoczynkowy © czecho

Był sobie basen © czecho

Miasto duchów © czecho

Dalej pojechaliśmy przez centrum Porąbki na zaporę Jeziora Czaniec. Po jeziorze pływał jak samotny biały żagiel jeden łabędź. Niestety sama zapora jest zamknięta więc po krótkim odpoczynku na wale zarządziliśmy odwrót.

Jezioro Czanieckie © czecho

Samotny łabędź © czecho

Do Międzybrodzia Bialskiego wróciliśmy najprostszą drogą przez Porąbkę i zaporę.
Następnie skierowaliśmy się wzdłuż jezior zaporowych na Sole. Następny postój fotograficzny przypadł na moście w Międzybrodziu Żywieckim, którym przedostaliśmy się na drugą stronę (mniej ruchliwa droga) rzeki.

Widoczek z mostu © czecho

Na poprzednią stronę Soły i zarazem ruchliwszą drogę wróciliśmy zaporą w Tresnej, skąd przez Zarzecze, Łodygowice i Wilkowice wróciliśmy do Bielska.

Widoczek z zapory w Tresnej © czecho
Kategoria 2010, wszystkie


Dane wyjazdu:
24.43 km 0.60 km teren
01:20 h 18.32 km/h:
Maks. pr.:43.41 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzgórze Trzy Lipki

Sobota, 13 listopada 2010 · dodano: 13.11.2010 | Komentarze 0

Nie będę już pisał o silnym wietrze bo to już chyba taka nowa świecka tradycja tej jesieni. Nie ma co narzekać, mogło być gorzej (deszcz, śnieg, mróz), przynajmniej było ciepło a po południu nawet się rozpogodziło. Mając do dyspozycji dwie godziny nie było szans poszaleć więc wybrałem się na Wzgórze Trzy Lipki (386 m npm) w Bielsku-Białej na którym stoi 40-metrowy krzyż. Wzgórze okazało się centrum sportów ekstremalnych :) Widziałem motocykle crossowe, quada, oraz dwóch młodych ludzi lejących się ostro (mieli rękawice bokserskie i walczyli przepisowo więc był to chyba trening a nie bójka), była też para z latawcem co przy tym wietrze można chyba też podciągnąć pod sport ekstremalny :)

Wzgórze Trzy Lipki © czecho


Bielsko-Biała jesienią © czecho


Widok z Trzech Lipek © czecho


Zapada zmierzch © czecho
Kategoria 2010, wszystkie


Dane wyjazdu:
67.98 km 4.00 km teren
03:41 h 18.46 km/h:
Maks. pr.:45.31 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Brenna

Czwartek, 11 listopada 2010 · dodano: 11.11.2010 | Komentarze 1

Dzień wolny od pracy i oczywiście musi wiać silny wiatr. Jednak w ostatnim okresie był czas przywyknąć więc wybrałem się do Brennej. Przez Bielsko, z powodu znikomego ruchu na ulicach, przejechałem wyjątkowo szybko przez Stare Bielsko i Wapienice. Dalej kierowałem się głównie szlakiem Greenways przez Jaworze i Górki Wielkie gdzie przy kościele odbiłem w lewo wzdłuż Brennicy do centrum Brennej. Po lewej miałem pogodne niebo, po prawej ciemne chmury i niestety słońce znajdowało się po tej drugiej stronie. Zmieniło się to w drodze powrotnej i słonko przyświecało mi już coraz częściej.
Brennica w Brennej © czecho


Chmurki nad Brenną © czecho

Wracałem do domu tą samą trasą, jedynie już w Bielsku skręciłem w stronę zapory w Wapienicy i podjechałem jeszcze na lotnisko.

Zmierzch nad lotniskiem © czecho
Kategoria 2010, wszystkie


Dane wyjazdu:
39.18 km 2.20 km teren
02:15 h 17.41 km/h:
Maks. pr.:43.84 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po Bielsku

Niedziela, 7 listopada 2010 · dodano: 07.11.2010 | Komentarze 0

Pokręciłem się po Bielsku w rejonach Mikuszowic, Błoni, Olszówki i Komorowic. Wyjechałem po obiedzie więc ze względu na wcześnie zapadający zmrok nie wybierałem się nigdzie daleko. Pogoda nawet dopisała, ponad 10 stopni i brak deszczu pomimo zachmurzenia spowodowało całkiem dobre warunki do jazdy jak na tę porę roku.
Kategoria 2010, wszystkie


Dane wyjazdu:
91.98 km 27.00 km teren
05:03 h 18.21 km/h:
Maks. pr.:32.94 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lasy Kobiórskie

Niedziela, 31 października 2010 · dodano: 31.10.2010 | Komentarze 4

Gdyby nie halny (ostatnio to już chyba tradycja, w niedziele wieje wiatr) pogoda byłaby idealna. Ciepło, czyste błękitne niebo. Wyjazd dwuosobowy w kierunku północnym czyli z wiatrem, później halny miał osłabnąć więc liczyliśmy na znośny powrót pod prąd. Nadspodziewanie lekko pedałowało się przez Czechowice-Dziedzice, Goczałkowice Zdrój do Pszczyny. W parku postój na kilka fotek i dalej w drogę.

Pszczyński park © czecho


Jesień w parku © czecho

Skierowaliśmy się na Piasek gdzie wjechaliśmy w Lasy Kobiórskie, podążając czerwonym szlakiem na Kobiór.

Leśny szlak © czecho


Późna jesień © czecho

Po przyjeździe nad J. Paprocańskie w Tychach okrążyliśmy je leśnymi ścieżkami i zagłębiliśmy się w okolicznych rozległych lasach.

J. Paprocańskie © czecho


Lasy Kobiórskie © czecho

Po około 10 kilometrach wyjechaliśmy na szosę w Studzienicach. Od tej pory trzeba było jechać pod wiatr co spowolniło tempo. Na szczęście nie było już tak źle. Skierowaliśmy się przez Ćwiklice na Rudołtowice gdzie starą, zerdzewiałą kładką (sporo schodów) przeszliśmy nad Wisłą na tereny w okolicy lotniska w Kaniowie.

Wisła w okolicach Kaniowa © czecho


Kładka nad Wisłą © czecho

Do domu dojechaliśmy przez Kaniów i Czechowice-Dziedzice. W Bielsku porywy wiatru znowu się nasiliły ale to już było bez znaczenia.
Kategoria 2010, wszystkie


Dane wyjazdu:
64.10 km 4.20 km teren
03:34 h 17.97 km/h:
Maks. pr.:47.39 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na północ

Piątek, 29 października 2010 · dodano: 29.10.2010 | Komentarze 0

Po dłuższej przerwie znowu na rowerze. Wykorzystałem pogodę i wolny dzień w pracy. Okrążyłem Czechowice-Dziedzice (rafineria, osiedle familoków, lotnisko w Kaniowie), posiedziałem na zaporze J. Goczałkowickiego i wróciłem do Bielska przez Zabrzeg, Ligotę i Międzyrzecze Górne. W Bielsku odwiedziłem jeszcze rejony Wapienicy i Lotniska.
Kategoria 2010, wszystkie


Dane wyjazdu:
77.82 km 16.70 km teren
04:51 h 16.05 km/h:
Maks. pr.:48.28 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Skrzyczne

Niedziela, 10 października 2010 · dodano: 10.10.2010 | Komentarze 4

Każda ładna niedziela może być taką ostatnią w tym sezonie. Nie wiadomo jak to będzie dalej z tą pogodą. Postanowiłem więc wybrać za cel wycieczki coś ciekawego i padło na Skrzyczne (1257 m npm). W tym roku nie byłem jeszcze na rowerze na takiej wysokości. Ponieważ nie jestem aż tak wytrawnym góralem jakbym chciał (już nie te lata) wybrałem tradycyjnie najłatwiejszy podjazd od strony Lipowej. Do Lipowej dotarłem przez Wilkowice i Buczkowice (boczne drogi) a dalej już szosą przez Godziszkę i Słotwinę. Następnie pojechałem przez Ostre Doliną Zimnika a na rozwidleniu skręciłem w prawo wzdłuż Malinowskiego Potoku.

Dolina Malinowskiego Potoku © czecho


W drodze na Skrzyczne © czecho

Fajnie się jechało przy tak pięknych widokach. Polska złota jesień zawitała na dobre w Beskidy. Żal tylko tych wszystkich wyciętych drzew. Poniżej zamieściłem dwa zdjęcia zrobione w odstępie roku. Dla spostrzegawczych, znajdź kilkadziesiąt szczegółów różniących te dwie fotki. Nagroda niestety nie jest przewidziana.

4 pażdziernik 2009 - był las © czecho


10 październik 2010 - i nie ma lasu. © czecho

Po dotarciu na szczyt mogłem podziwiać widoki przy pięknej słonecznej pogodzie, chociaż powietrze nie było tak krystalicznie czyste na horyzoncie jakby się tego chciało.

Widok ze Skrzycznego © czecho


Jeszcze jeden widoczek. © czecho

Dodatkową atrakcją były paralotnie, częsty widok nad stokami Skrzycznego.

Przed startem © czecho


Ptakom podobni © czecho


Tłok na niebie © czecho

Po udokumentowaniu fotograficznym swojego pobytu na szczycie nadszedł czas na powrót.

Szczyt Skrzycznego (1257 m npm) © czecho

Ponieważ późno wyjechałem z domu a słońce zachodzi coraz wcześniej postanowiłem wracać tą samą drogą. Robiąc po drodze jeszcze kilka fotek zastanawiałem się nad kupnem lustrzanki oraz jak można takie coś wozić wygodnie na rowerze.

W drodze powrotnej © czecho


Złoto na drzewach © czecho

W drodze powrotnej odbiłem w prawo zjeżdżając do Łodygowic skąd przez Wilkowice wróciłem do Bielska.
Kategoria wszystkie, 2010


Dane wyjazdu:
37.81 km 0.50 km teren
02:03 h 18.44 km/h:
Maks. pr.:49.67 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Janowice

Sobota, 9 października 2010 · dodano: 09.10.2010 | Komentarze 0

Wyjechałem dopiero późnym popołudniem, pokręciłem się więc tylko bocznymi drogami w rejonie Janowic. Powrót przez Bestwinę i Czechowice-Dziedzice.
Kategoria 2010, wszystkie


Dane wyjazdu:
104.32 km 15.10 km teren
06:13 h 16.78 km/h:
Maks. pr.:54.66 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Stecówka

Niedziela, 3 października 2010 · dodano: 04.10.2010 | Komentarze 3

Wykorzystując słoneczną niedzielę wybraliśmy się w rejony Wisły. Szybko przejechaliśmy przez miasto a następnie bocznymi i polnymi drogami dotarliśmy przez Wilkowice do Buczkowic. Do centrum Szczyrku jechaliśmy jeszcze ścieżką rowerową i bulwarami, dalej już główną drogą na Przełęcz Salmopolską (934 m npm). Na przełęczy zrobiliśmy sobie krótki postój na oscypka i pomknęliśmy w dół w stronę Wisły.

Na przełeczy © czecho


Zatrzymaliśmy się dopiero przy skoczni w Wiśle Malince gdzie odbywał się właśnie Puchar Kontynentalny w skokach narciarskich. Rozpoczynała się druga tura skoków. Kilka fotek i czas ruszać dalej.

Puchar Kontynentalny © czecho


Kolejny postój na focenie przypadł przy wodospadzie po odbiciu w lewo na Wisła Czarne. Postój został okupiony stratą licznika, poleciał z kładki w dół. Gdyby ktoś wyłowił Sigme 906 gdzieś przed Bałtykiem to proszę o zwrot :) Od tego momentu swój licznik pilnowałem "jak oka w głowie" jako jedyny miernik przejechanego dystansu. Następne zdjęcia zrobiłem z zapory J. Czerniańskiego i z drogi wiodącej wzdłuż Czarnej Wisełki skąd krótkim podjazdem dostaliśmy się na Stecówkę.

Wodospad w Wiśle © czecho


Jezioro Czerniańskie © czecho


Czarna Wisełka © czecho


Na Stecówce można było podziwiać piękne widoki i odpocząć na ławeczce przed schroniskiem. Niestety do bufetu była spora kolejka więc ograniczyliśmy się tylko do spożycia batonów wiezionych ze sobą.

Widok na Ochodzitą © czecho


Beskidzki widoczek © czecho


Na Stecówce © czecho


Po odpoczynku na Stecówce skierowaliśmy się na Przeł. Szarcula skąd koło zamku prezydenckiego zjechaliśmy z powrotem nad J. Czerniańskie.

Zamek prezydencki © czecho


Nadchodzi jesień © czecho


Do Bielska wracaliśmy ścieżkami rowerowymi wzdłuż Wisły przez Wisłę i Ustroń a następnie drogami przez Górki Wielkie i Jaworze.