Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi czecho z miasta Bielsko-Biała. Przejechałem z bikestats.pl 16353.92 km w tym 1871.20 w terenie. Przed rejestracją na tym portalu przejechałem 15363 km (w latach 2003-2008). Jeżdżę z prędkością średnią 17.49 km/h.
o mnie
moi znajomi(21)
moje rowery:
Kelly's Magic (aktualny)
Kelly's Quartz (poprzedni)

Sezon 2014
baton rowerowy bikestats.pl Sezony 2009-2013
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

zaliczgmine.pl

button stats zaliczgmine.pl
free counters
Wpisy archiwalne w kategorii

Chorwacja 2010

Dystans całkowity:589.39 km (w terenie 16.60 km; 2.82%)
Czas w ruchu:39:17
Średnia prędkość:15.00 km/h
Maksymalna prędkość:45.09 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:34.67 km i 2h 18m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
31.87 km 3.20 km teren
01:59 h 16.07 km/h:
Maks. pr.:37.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Chorwacja dzień 8 - Ugljan

Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 2

Kolejny dzień spędziliśmy na tym samym campingu koło Ugljan. Rano znowu padało ale później zaczęło się rozpogadzać i można było pojeździć na rowerze, tym razem bez sakw, które zostały w namiotach. Objechaliśmy całą okolicę, linię brzegową i wnętrze wyspy aż po Lukoran. Zrobiłem też kilka zdjęć w ogrodzie przy campingu. Szkoda, że granaty były jeszcze zielone.
Granaty na Ugljan © czecho

Palma mi odbiła © czecho

Chorwacka wieś © czecho

Chorwacki ptak morski © czecho

Ukryta zatoczka © czecho


Dane wyjazdu:
34.64 km 0.60 km teren
02:39 h 13.07 km/h:
Maks. pr.:34.97 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Chorwacja dzień 7 - Zadar

Piątek, 30 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 1

Wylądowaliśmy w Zadarze przed północą, spędziliśmy więc w tym mieście całą noc, nie próbując nawet szukać noclegów. Zajrzeliśmy na starówkę ale było tam jeszcze dużo ludzi przejechaliśmy więc do pobliskiego parku, zjedliśmy kolacje i dopiero po kilku godzinach wróciliśmy na opustoszałe już stare miasto.

Zadar nocą 1 © czecho

Zadar nocą 2 © czecho

Zadar nocą 3 © czecho

Rano pod parasolami reklamowymi przeczekaliśmy burze i pierwszym promem o 5.30 wypłynęliśmy do Preko na czwartą wyspę wyprawy Ugljan. Wypływając mogliśmy obserwować budzący się do życia port.

"Zadar" w porcie Zadar © czecho

Z Preko przejechaliśmy w rejon miasteczka Ugljan w poszukiwaniu noclegu. Znaleźliśmy go na prywatnym campingu u bardzo miłej kobiety. Dostaliśmy płachtę pod namioty a baterie i komórki mogliśmy ładować (bez opłaty za prąd) w garażu. Niestety namioty rozstawialiśmy w deszczu i całe popołudnie było już pochmurne i mokre. Dopiero wieczorem trochę się rozpogodziło.

Chmury nad Ugljan © czecho

Cichy zapada zmierzch © czecho


Dane wyjazdu:
22.44 km 0.00 km teren
01:31 h 14.80 km/h:
Maks. pr.:37.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Chorwacja dzień 6 - Mali Losinj

Czwartek, 29 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 0

Pobudka o szóstej rano, śniadanie zwijanie namiotów i w drogę przez wyspę Losinj do Mali Losinj na prom do Zadaru. Żeby było śmieszniej Mali Losinj jest duży a Veli Losinj jest mały. W oczekiwaniu na prom zwiedziliśmy miasteczko, zjedliśmy pizze, i oczywiście zrobiliśmy fotki palm, kaktusów i wszystkiego co tylko się dało.

Droga przez wyspę Losinj © czecho

To coś kłuje © czecho

Mali Losinj © czecho

O 16.30 wypłynęliśmy promem "Bartol Kasić" w 6,5 godzinny rejs do Zadaru. Po drodze zawinęliśmy do portów na wyspach Premuda, Silba, Olib i Ist. W czasie rejsu pogoda zepsuła się, zaczęło padać i morze wzburzyło się (nieźle bujało). Do Zadaru przybyliśmy o 23.20. Nie było sensu szukać noclegu więc postanowiliśmy spędzić noc na ulicach starego miasta ale o tym będzie w następnym wpisie.

Opuszczamy Mali Losinj © czecho

Szkoda, że nie pod żaglami © czecho

Zaczyna bujać © czecho


Dane wyjazdu:
38.06 km 0.10 km teren
02:25 h 15.75 km/h:
Maks. pr.:37.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Chorwacja dzień 5 - Osor

Środa, 28 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 4

Dzisiaj wyruszyliśmy w dalszą drogę. Najwyższa pora, ponieważ zasiedzieliśmy się trochę w jednym miejscu. Na początek 8 kilometrów pod górę. Po drodze ostatnie spojrzenie na miasteczko Cres i dalej przez cała wyspę ku kolejnemu celowi, wyspie Losinj (trzecia w naszej podróży).

Pożegnanie z Cres © czecho

Chorwacki widoczek © czecho


Na szczęście obie wyspy łączy most. Oszczędzamy więc pieniądze i czas. Nocleg znaleźliśmy na campingu w Osor już na wyspie Losinj. Zakupy w pobliskim markecie i do spania.

Most między wyspami Cres a Losinj © czecho

Mój mały domek © czecho


Dane wyjazdu:
20.07 km 0.50 km teren
01:42 h 11.81 km/h:
Maks. pr.:44.06 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Chorwacja dzień 4 - Cres

Wtorek, 27 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 0

W ostatnim dniu pobytu na campingu koło Cres objechaliśmy tereny znane z dnia wczorajszego, plus dodatkowo dojechaliśmy do przystani żaglówek, obejrzeliśmy wieże obronną górującą nad miasteczkiem oraz sprawdziliśmy drogę wyjazdowa na jutrzejszy dzień. Oczywiście zajrzałem na kuter rybacki. Dzisiaj był inny asortyment niż wczoraj.

Trawniczek © czecho

Raki nieboraki © czecho

Miasteczko Cres © czecho

Wieża w Cres © czecho

Przystań w Cres © czecho

Po kolacji na campingu samotnie postanowiłem zjechać do morza obejrzeć zachód słońca. Warto było, był to najpiękniejszy zachód słońca podczas pobytu na Chorwacji. Załączę więc kilka fotek tego pięknego zjawiska.

Podziwiałem zachód słońca © czecho

Mój rower też tam był © czecho

Inni też podziwiali © czecho


Dane wyjazdu:
17.67 km 0.50 km teren
01:41 h 10.50 km/h:
Maks. pr.:26.95 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Chorwacja dzień 3 - Cres

Poniedziałek, 26 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 2

Wstałem wcześnie rano a ponieważ pozostali uczestnicy spali, samotnie wyruszyłem nad morze. Przez camping w dół a następnie w prawo wzdłuż morza około 1,5 km. Jednak droga zmieniła się w wąską ścieżkę a dodatkowo rozpraszali chodzący naturyści i naturystki. Wróciłem więc do punktu wyjścia i pojechałem w drugą stronę.

Cres o poranku © czecho


Wygodnym deptakiem super jechało się brzegiem morza aż po 3 km dojechałem do urokliwego miasteczka Cres. Pokręciłem się trochę po centrum, zrobiłem trochę fotek i wróciłem tą samą drogą do miejsca rozbicia namiotów.

Cres na wyspie Cres © czecho


Centrum Cres © czecho


W drodze powrotnej zajrzałem na kuter rybacki z którego sprzedawano owoce morza.

Owoce morza © czecho


Wieczorem, po wcześniejszym pobycie na plaży i opalaniu, już wszyscy trzej wybraliśmy się ponownie do Cres. W blasku zachodzącego słońca miasteczko wyglądało jeszcze ciekawiej niż rano. W drodze powrotnej na camping zrobiliśmy odpowiednie zakupy (Karlovacko i Ożujsko - najbardziej popularne marki piwa w Chorwacji) i obejrzeliśmy jeszcze zachód słońca. Przy namiotach jeszcze konsumpcja zakupów :-) i poszliśmy spać.

Dzwonnca w Cres © czecho

Cres o zmierzchu © czecho

Zachód słońca w Cres © czecho


Dane wyjazdu:
38.26 km 0.10 km teren
02:53 h 13.27 km/h:
Maks. pr.:40.42 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Chorwacja dzień 1 i 2 - Początek

Niedziela, 25 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 2

Skład to 3 osoby, dojazd do Chorwacji samochodem dalej już na rowerach z sakwami, głównie po wyspach. Między wyspami transportem miały być promy a noclegi zaplanowaliśmy pod namiotami.

Dzień pierwszy wyjazdu do Chorwacji to podróż. Wyruszyliśmy z Bielska po północy. Jechaliśmy przez Słowację (potężna ulewa) i Węgry. Pierwsza kontrola paszportowa spotkała nas na granicy Chorwackiej skąd autostradami dotarliśmy do Rijeki. Następnie przejechaliśmy mostem na wyspę Krk skąd miała zacząć się wyprawa. Samochód planowaliśmy zostawić na parkingu pod lotniskiem ale okazało się, że jest płatny i to dosyć sporo. Wieczorem szybko szukaliśmy noclegu i znaleźliśmy go w Malinska na małym campingu "Draga", gdzie później zostawiliśmy auto na czas dalszej podróży.

Dzień drugi.
Rano załadowaliśmy nasze rowery sprzętem i ruszyliśmy w drogę. Pierwsze kilometry to przyzwyczajanie się do jazdy z dużym obciążeniem i walka ze stabilnością tak załadowanych pojazdów. Cały czas stromo pod górę następnie stromo na dół do Valbiska skąd promem przeprawiliśmy się do Merag, na wyspę Cres.

Prom z Valbiska © czecho


Kierunek Merag © czecho


Jechać czy plynąć ? © czecho


Za przystanią w Merag czekał nas 11-kilometrowy podjazd. Trudy podjazdu łagodziły piękne widoki i chmury zasłaniające nas przed palącym słońcem. Ruch samochodowy był tylko w czasie gdy do portu przypływał prom poza tym na szosie było spokojnie. Przystawaliśmy robić fotki a oto kilka z nich.

11-kilometrowy podjazd © czecho


Widok z wyspy Cres © czecho


Chorwacki widoczek © czecho


Nocleg znaleźliśmy późnym wieczorem na campingu "Kovacine" koło Cres. Zmęczeni rozstawiliśmy namioty i poszliśmy spać.