Info

o mnie
moi znajomi(21)
moje rowery:
Kelly's Magic (aktualny)
Kelly's Quartz (poprzedni)
Sezon 2014






Archiwum bloga
- 2013, Maj2 - 12
- 2013, Kwiecień1 - 7
- 2013, Styczeń1 - 9
- 2012, Grudzień2 - 12
- 2012, Październik3 - 14
- 2012, Wrzesień4 - 18
- 2012, Sierpień14 - 54
- 2012, Lipiec7 - 34
- 2012, Czerwiec8 - 32
- 2012, Maj10 - 78
- 2012, Kwiecień6 - 47
- 2012, Marzec4 - 35
- 2012, Luty1 - 8
- 2012, Styczeń2 - 18
- 2011, Grudzień2 - 20
- 2011, Listopad3 - 14
- 2011, Październik8 - 36
- 2011, Wrzesień6 - 30
- 2011, Sierpień14 - 71
- 2011, Lipiec7 - 44
- 2011, Czerwiec8 - 69
- 2011, Maj7 - 36
- 2011, Kwiecień8 - 49
- 2011, Marzec4 - 22
- 2010, Listopad5 - 6
- 2010, Październik6 - 12
- 2010, Wrzesień8 - 20
- 2010, Sierpień13 - 24
- 2010, Lipiec11 - 15
- 2010, Czerwiec9 - 4
- 2010, Maj7 - 4
- 2010, Kwiecień7 - 4
- 2010, Marzec4 - 6
- 2010, Luty3 - 0
- 2009, Grudzień1 - 3
- 2009, Listopad2 - 0
- 2009, Październik3 - 1
- 2009, Wrzesień6 - 3
- 2009, Sierpień14 - 5
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec8 - 0
- 2009, Maj11 - 0
- 2009, Kwiecień11 - 0
- 2009, Marzec1 - 0
- 2009, Styczeń2 - 0
Dane wyjazdu:
45.34 km
0.60 km teren
03:00 h
15.11 km/h:
Maks. pr.:41.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 12 - Rab
Środa, 4 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 1
W nocy obudziły mnie dziwne hałasy. Po zapaleniu czołówki okazało się, że to namiot rusza się we wszystkie strony. Zerwał się bardzo silny wiatr Bora. Mimo, że szpilki miałem wbite niezbyt starannie to wierzyłem w swój Poligon 2 firmy Marabut i się nie zawiodłem. Rano wiatr trochę osłabł ale dalej silnie wiało.
Wiatr Bora zaatakował© czecho
Z powodu wiatru wyruszyliśmy w dalszą drogę dopiero przed południem. Droga do miasteczka Novalja okazała się dosyć ruchliwa co z podmuchami bocznego wiatru spowodowało, że nie wspominam tego odcinka zbyt miło. W porcie okazało się, że promów na wyspę Rab nie ma a prywatni przewoźnicy chcieli sporo kun za rejs. Pojechaliśmy więc na koniec wyspy do Tovarnele. Krótszy odcinek do przepłynięcia, mniejsza cena.

Droga w siną dal© czecho
Znaleźliśmy prywatny kuter którego kapitan (prawdziwy marynarz: brodaty, gruby w zniszczonej koszulce w niebieskie poziome paski) zgodził się nas zabrać z rowerami za 100 kun od osoby. Płynęliśmy z grupą młodych Niemców, którzy po 10 minutach rejsu byli już po jednym piwie na głowę i winie. Okazali się bardzo sympatyczni. Zrobili nam wspólną fotkę a w porcie Rab na pożegnanie zaśpiewali nam głośno utwór Queen "Bicycle Race".

Rejs na wyspę Rab© czecho

Rab od strony morza© czecho
Na nocleg pojechaliśmy do Lopar na camping "San Marino". Ogromne przepełnienie spowodowało, że rozbiliśmy namioty na małym skrawku ziemi obok drogi. Spotkaliśmy tu jedyną na naszej trasie piaszczystą plaże. Z powodu później pory nie było jednak czasu na kąpiel.

Zmierzch w Lopar© czecho
Kategoria 2010, Chorwacja 2010, wszystkie
Dane wyjazdu:
74.99 km
7.00 km teren
04:38 h
16.18 km/h:
Maks. pr.:39.69 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 11 - Pag
Wtorek, 3 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 1
W oczekiwaniu na obsługę recepcji straciliśmy trochę czasu ale później staraliśmy się to nadrobić. Kierowaliśmy się w stronę wyspy Pag (szóstej na naszej trasie). Długi postój zrobiliśmy sobie dopiero przy moście na tą wyspę. Sesje fotograficzną z mostem w tle zakończyliśmy zimnymi napojami w bufecie przy parkingu i w drogę.
W drodze na Pag© czecho

Okolice mostu na Pag© czecho

Most na wyspę Pag© czecho

Okolice mostu na Pag© czecho
Wyspa Pag przywitała nas kamienną, prawie pustynną scenerią. Czuliśmy się jak karawana w palących promieniach słońca na bezchmurnym niebie. Oznaką życia była jedynie ośla rodzina skubiąca resztki traw między kamieniami.

W drodze przez Pag© czecho

Oślica i oślątko© czecho
Kiedy dotarliśmy do miejscowości Pag okazało się, że nie ma tam pola namiotowego a i z normalnymi noclegami jest ciężko. Postanowiliśmy jechać dalej. Do wyboru była droga asfaltowa, serpentynami wznosząca się na szczyty górskie lub boczna droga wzdłuż morza. Wybraliśmy tą drugą, która okazała się szutrowym szlakiem i wcale nie była płaska. Gdy po 6 kilometrach zobaczyliśmy camping postanowiliśmy do niego zjechać. Tak trafiliśmy na najbardziej wyluzowany nocleg na Chorwacji.
Recepcja w barze "Spirit", przed barem klasyczny motocykl, półmrok, głośna rockowa muzyka, właściciel na zapleczu (Anton) wysoki, długie włosy, mamy rozbić się gdzie chcemy, wyjechać jutro o dowolnej porze. Jeśli dodam jeszcze, że prysznice były wspólne dla pań i panów (w jednym pomieszczeniu 4 natryski bez przegród i niezamykające się drzwi) to macie obraz tego pola campingowego.

Kamienne murki© czecho

Camping u Antona© czecho
Wieczorem wyskoczyliśmy na piwo i poszliśmy spać, nie przeczuwając co czeka nas w nocy.
Kategoria 2010, Chorwacja 2010, wszystkie
Dane wyjazdu:
58.25 km
0.50 km teren
03:24 h
17.13 km/h:
Maks. pr.:36.72 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 10 - Nin
Poniedziałek, 2 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 0
Tym razem jechaliśmy stałym lądem a nie wyspami. Z campingu w Sveti Filip i Jakov wyruszyliśmy wcześnie rano. Za cel obraliśmy historyczne miasto w północnej Dalmacji - Nin. Kierując się mapą i pytając o drogę miejscowych dotarliśmy tam na tyle wcześnie, że można było się wybrać zarówno do laguny popływać jak i na rowerach pozwiedzać stare miasto. Wieczorem po chorwackim piwie można było iść spać. Jutro czekała na nas kolejna wyspa Pag.
Laguna koło Nin© czecho

Miasteczko Nin© czecho

Nabrzeże w Nin© czecho

Kościół św. Krzyża w Nin© czecho

Dziki jaszczur© czecho
Kategoria 2010, Chorwacja 2010, wszystkie
Dane wyjazdu:
52.09 km
1.00 km teren
03:08 h
16.62 km/h:
Maks. pr.:41.96 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 9 - Pasman
Niedziela, 1 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 0
Pobudka o 6-tej rano, pakowanie, śniadanie i wyjazd z campingu "Tomas". Szybko przejechaliśmy przez wyspę Ugljan, zbaczając tylko do portu w Preko zobaczyć na rozkład rejsów Jadrolinija. Zatrzymały nas dopiero widoki roztaczające się z mostu łączącego wyspy Ugljan i Pasman (piąta wyspa na naszej trasie).
Most między wyspami© czecho

Widok z mostu 1© czecho

Widok z mostu 2© czecho

Widok z mostu 3© czecho

Rowery czekały cierpliwie© czecho
Po sesji fotograficzne, przejeżdżając cała wyspę dotarliśmy do Tkon, skąd po 15-minutowym rejsie promem dotarliśmy do miasta Biograd na Moru.

Znowu płyniemy promem© czecho

Jeden zachorował na chorobę morską© czecho
Namioty rozbiliśmy w pobliskim Sveti Filip i Jakov i poszliśmy na plaże. Niestety była bardzo zatłoczona, więc nie spędziłem tam dużo czasu. Wziąłem rower i pojeździłem po okolicy.
Kategoria wszystkie, Chorwacja 2010, 2010
Dane wyjazdu:
31.87 km
3.20 km teren
01:59 h
16.07 km/h:
Maks. pr.:37.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 8 - Ugljan
Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 2
Kolejny dzień spędziliśmy na tym samym campingu koło Ugljan. Rano znowu padało ale później zaczęło się rozpogadzać i można było pojeździć na rowerze, tym razem bez sakw, które zostały w namiotach. Objechaliśmy całą okolicę, linię brzegową i wnętrze wyspy aż po Lukoran. Zrobiłem też kilka zdjęć w ogrodzie przy campingu. Szkoda, że granaty były jeszcze zielone.
Granaty na Ugljan© czecho

Palma mi odbiła© czecho

Chorwacka wieś© czecho

Chorwacki ptak morski© czecho

Ukryta zatoczka© czecho
Kategoria 2010, Chorwacja 2010, wszystkie
Dane wyjazdu:
34.64 km
0.60 km teren
02:39 h
13.07 km/h:
Maks. pr.:34.97 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 7 - Zadar
Piątek, 30 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 1
Wylądowaliśmy w Zadarze przed północą, spędziliśmy więc w tym mieście całą noc, nie próbując nawet szukać noclegów. Zajrzeliśmy na starówkę ale było tam jeszcze dużo ludzi przejechaliśmy więc do pobliskiego parku, zjedliśmy kolacje i dopiero po kilku godzinach wróciliśmy na opustoszałe już stare miasto.
Zadar nocą 1© czecho

Zadar nocą 2© czecho

Zadar nocą 3© czecho
Rano pod parasolami reklamowymi przeczekaliśmy burze i pierwszym promem o 5.30 wypłynęliśmy do Preko na czwartą wyspę wyprawy Ugljan. Wypływając mogliśmy obserwować budzący się do życia port.

"Zadar" w porcie Zadar© czecho
Z Preko przejechaliśmy w rejon miasteczka Ugljan w poszukiwaniu noclegu. Znaleźliśmy go na prywatnym campingu u bardzo miłej kobiety. Dostaliśmy płachtę pod namioty a baterie i komórki mogliśmy ładować (bez opłaty za prąd) w garażu. Niestety namioty rozstawialiśmy w deszczu i całe popołudnie było już pochmurne i mokre. Dopiero wieczorem trochę się rozpogodziło.

Chmury nad Ugljan© czecho

Cichy zapada zmierzch© czecho
Kategoria 2010, Chorwacja 2010, wszystkie
Dane wyjazdu:
22.44 km
0.00 km teren
01:31 h
14.80 km/h:
Maks. pr.:37.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 6 - Mali Losinj
Czwartek, 29 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 0
Pobudka o szóstej rano, śniadanie zwijanie namiotów i w drogę przez wyspę Losinj do Mali Losinj na prom do Zadaru. Żeby było śmieszniej Mali Losinj jest duży a Veli Losinj jest mały. W oczekiwaniu na prom zwiedziliśmy miasteczko, zjedliśmy pizze, i oczywiście zrobiliśmy fotki palm, kaktusów i wszystkiego co tylko się dało.
Droga przez wyspę Losinj© czecho

To coś kłuje© czecho

Mali Losinj© czecho
O 16.30 wypłynęliśmy promem "Bartol Kasić" w 6,5 godzinny rejs do Zadaru. Po drodze zawinęliśmy do portów na wyspach Premuda, Silba, Olib i Ist. W czasie rejsu pogoda zepsuła się, zaczęło padać i morze wzburzyło się (nieźle bujało). Do Zadaru przybyliśmy o 23.20. Nie było sensu szukać noclegu więc postanowiliśmy spędzić noc na ulicach starego miasta ale o tym będzie w następnym wpisie.

Opuszczamy Mali Losinj© czecho

Szkoda, że nie pod żaglami© czecho

Zaczyna bujać© czecho
Kategoria 2010, Chorwacja 2010, wszystkie
Dane wyjazdu:
38.06 km
0.10 km teren
02:25 h
15.75 km/h:
Maks. pr.:37.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 5 - Osor
Środa, 28 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 4
Dzisiaj wyruszyliśmy w dalszą drogę. Najwyższa pora, ponieważ zasiedzieliśmy się trochę w jednym miejscu. Na początek 8 kilometrów pod górę. Po drodze ostatnie spojrzenie na miasteczko Cres i dalej przez cała wyspę ku kolejnemu celowi, wyspie Losinj (trzecia w naszej podróży).
Pożegnanie z Cres© czecho

Chorwacki widoczek© czecho
Na szczęście obie wyspy łączy most. Oszczędzamy więc pieniądze i czas. Nocleg znaleźliśmy na campingu w Osor już na wyspie Losinj. Zakupy w pobliskim markecie i do spania.

Most między wyspami Cres a Losinj© czecho

Mój mały domek© czecho
Kategoria 2010, Chorwacja 2010, wszystkie
Dane wyjazdu:
20.07 km
0.50 km teren
01:42 h
11.81 km/h:
Maks. pr.:44.06 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 4 - Cres
Wtorek, 27 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 0
W ostatnim dniu pobytu na campingu koło Cres objechaliśmy tereny znane z dnia wczorajszego, plus dodatkowo dojechaliśmy do przystani żaglówek, obejrzeliśmy wieże obronną górującą nad miasteczkiem oraz sprawdziliśmy drogę wyjazdowa na jutrzejszy dzień. Oczywiście zajrzałem na kuter rybacki. Dzisiaj był inny asortyment niż wczoraj.
Trawniczek© czecho

Raki nieboraki© czecho

Miasteczko Cres© czecho

Wieża w Cres© czecho

Przystań w Cres© czecho
Po kolacji na campingu samotnie postanowiłem zjechać do morza obejrzeć zachód słońca. Warto było, był to najpiękniejszy zachód słońca podczas pobytu na Chorwacji. Załączę więc kilka fotek tego pięknego zjawiska.

Podziwiałem zachód słońca© czecho

Mój rower też tam był© czecho

Inni też podziwiali© czecho
Kategoria 2010, Chorwacja 2010, wszystkie
Dane wyjazdu:
17.67 km
0.50 km teren
01:41 h
10.50 km/h:
Maks. pr.:26.95 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Chorwacja dzień 3 - Cres
Poniedziałek, 26 lipca 2010 · dodano: 15.08.2010 | Komentarze 2
Wstałem wcześnie rano a ponieważ pozostali uczestnicy spali, samotnie wyruszyłem nad morze. Przez camping w dół a następnie w prawo wzdłuż morza około 1,5 km. Jednak droga zmieniła się w wąską ścieżkę a dodatkowo rozpraszali chodzący naturyści i naturystki. Wróciłem więc do punktu wyjścia i pojechałem w drugą stronę.
Cres o poranku© czecho
Wygodnym deptakiem super jechało się brzegiem morza aż po 3 km dojechałem do urokliwego miasteczka Cres. Pokręciłem się trochę po centrum, zrobiłem trochę fotek i wróciłem tą samą drogą do miejsca rozbicia namiotów.

Cres na wyspie Cres© czecho

Centrum Cres© czecho
W drodze powrotnej zajrzałem na kuter rybacki z którego sprzedawano owoce morza.

Owoce morza© czecho
Wieczorem, po wcześniejszym pobycie na plaży i opalaniu, już wszyscy trzej wybraliśmy się ponownie do Cres. W blasku zachodzącego słońca miasteczko wyglądało jeszcze ciekawiej niż rano. W drodze powrotnej na camping zrobiliśmy odpowiednie zakupy (Karlovacko i Ożujsko - najbardziej popularne marki piwa w Chorwacji) i obejrzeliśmy jeszcze zachód słońca. Przy namiotach jeszcze konsumpcja zakupów :-) i poszliśmy spać.

Dzwonnca w Cres© czecho

Cres o zmierzchu© czecho

Zachód słońca w Cres© czecho
Kategoria 2010, Chorwacja 2010, wszystkie