Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi czecho z miasta Bielsko-Biała. Przejechałem z bikestats.pl 16353.92 km w tym 1871.20 w terenie. Przed rejestracją na tym portalu przejechałem 15363 km (w latach 2003-2008). Jeżdżę z prędkością średnią 17.49 km/h.
o mnie
moi znajomi(21)
moje rowery:
Kelly's Magic (aktualny)
Kelly's Quartz (poprzedni)

Sezon 2014
baton rowerowy bikestats.pl Sezony 2009-2013
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

zaliczgmine.pl

button stats zaliczgmine.pl
free counters
Dane wyjazdu:
55.07 km 7.70 km teren
02:59 h 18.46 km/h:
Maks. pr.:40.62 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

J. Goczałkowickie

Niedziela, 27 listopada 2011 · dodano: 27.11.2011 | Komentarze 5

Po dłuższej przerwie znowu na rowerze. Prognozy pogody zapowiadały dzień trochę cieplejszy ale za to wietrzny. Wszystko się sprawdziło, gdyby nie wiatr pogoda byłaby świetna. Skierowałem się przez Czechowice-Dziedzice nad J. Goczałkowickie trasą znaną już chyba na pamięć. Na zaporze zameldowałem się po niecałej godzinie.

Zapora J. Goczałkowickiego © czecho

Za zaporą zielono. © czecho

Tutaj wiało dosyć mocno, skierowałem się jednak w lewo, pod wiatr i zagłębiłem w las.

Leśny widoczek. © czecho

Światło i cień. © czecho

No to w drogę. © czecho

Po dotarciu nad jezioro posłuchałem trochę szumu fal, prawie jak nad morzem, zrobiłem kilka fotek i wróciłem w stronę zapory. Po drodze odbiłem jeszcze raz nad wodę.

J. Goczałkowickie. © czecho

Nad J. Goczałkowickim. © czecho

Błękit wody, błękit nieba. © czecho


Przed powrotem na zaporę zajrzałem jeszcze nad małe leśne jeziorko, które z powodu suszy odsłoniło częściowo dno. Jednak nadal, odbijające się w pozostałej wodzie drzewa wyglądały malowniczo.

Leśne jeziorko. © czecho

Z powrotem na zaporze. © czecho

Do domu wracałem przez Goczałkowice Zdrój, skąd przez stawy dojechałem pod kopalnie w Czechowicach-Dziedzicach. Dalej już tylko bocznymi dróżkami, mocując się z wiatrem, pozostało mi dojechać do domu.
Kategoria 2011, wszystkie



Komentarze
angelino
| 19:52 czwartek, 1 grudnia 2011 | linkuj ależ zdjęcie, patrzę i widzę, co tam, czuję ruch. Niesamowite!
krzara
| 19:51 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj Na zdjęciu "No to w drogę" (świetne, nietypowe) czuć prędkość. Jakbyś akurat miał wiatr w plecy.
funio
| 17:10 poniedziałek, 28 listopada 2011 | linkuj Ta zapora to już klasyk jako cel wycieczek:)
k4r3l
| 16:49 poniedziałek, 28 listopada 2011 | linkuj kurde, uświadomiłeś mi, że jeszcze nie byłem nad J. G.:) plan na przyszły rok jak znalazł :) ładnie tam, może trochę płasko, ale na początek sezonu będzie jak znalazł :)
Kajman
| 10:06 poniedziałek, 28 listopada 2011 | linkuj Też miałem wczoraj ochotę pojeździć, ale wiatr skutecznie mnie zniechęcił:(
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]