Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi czecho z miasta Bielsko-Biała. Przejechałem z bikestats.pl 16353.92 km w tym 1871.20 w terenie. Przed rejestracją na tym portalu przejechałem 15363 km (w latach 2003-2008). Jeżdżę z prędkością średnią 17.49 km/h.
o mnie
moi znajomi(21)
moje rowery:
Kelly's Magic (aktualny)
Kelly's Quartz (poprzedni)

Sezon 2014
baton rowerowy bikestats.pl Sezony 2009-2013
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

zaliczgmine.pl

button stats zaliczgmine.pl
free counters
Dane wyjazdu:
70.19 km 6.80 km teren
04:46 h 14.73 km/h:
Maks. pr.:60.93 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kiczera

Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 9

Po paskudnej pogodzie przez prawie dwa tygodnie, w ten weekend zrobiło się w końcu ładnie i słonecznie. Trochę za słonecznie. Żar lał się z nieba. Mimo to za cel obraliśmy górę Żar. W Straconce zrobiliśmy sobie postój przy źródełku.

Wodospady w Straconce. © czecho

Źródełko w Straconce. © czecho

Źródełko w Straconce. © czecho

Już na podjeździe na Przełęcz Przegibek widać było, że nad jeziorami przy tej pogodzie będzie tłoczno. Sporo samochodów zmierzało w tamtym kierunku. Bez przeszkód, przez Międzybrodzie Bialskie, dotarliśmy do stóp obranej za cel góry. Rozpoczęliśmy podjazd w sporym upale. Urozmaiceniem na trasie były zawody modeli zdalnie sterowanych na lotnisku.

Zawody modeli zdalnie sterowanych. © czecho

Na szczycie Żaru panował ogromny tłok, zarówno na ziemi jak i na niebie. Ten drugi tłok był fajny, można było popatrzeć na startujących paralotniarzy. Natomiast tłok na ziemi na tyle mi przeszkadzał, że samotnie wybrałem się na Kiczere.

Start paralotni. © czecho

Lot między szczytami. © czecho

Początek pięknego lotu. © czecho

Niczym ptak. © czecho

Żar widziany z Kiczery. © czecho

Szczyt Kiczery. © czecho

Widoczek z Kiczery w kierunku północnym. © czecho

Widoki z Kiczery były wspaniałe. Nacieszywszy nimi oczy i po sesji fotograficznej powróciłem do reszty ekipy na Żarze. Chciałem, coś zjeść ale jedyną rzeczą jaką udało mi się kupić bez stania w ogromnych kolejkach był oscypek. Wracaliśmy do Bielska przez Tresną, Łodygowice i Wilkowice. Nawet pod wieczór słońce dawało jeszcze popalić.
Kategoria 2011, wszystkie



Komentarze
jeremiks
| 20:12 niedziela, 17 lipca 2011 | linkuj Fajny wypadzik, jak zawsze ładne fotki :)) pozdrówka :)
angelino
| 05:53 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj Ja Ci tego słońca w tym dniu jednak bym pozazdrościł.
shem
| 12:19 czwartek, 14 lipca 2011 | linkuj A mi się podobają te uskoki/wodospady. Efektownie by się z nich zeskakiwało na rowerze :-)
Yacek
| 11:10 środa, 13 lipca 2011 | linkuj Bez wątpienia warto było tam wjechać. Dla widoków na pewno ale przede wszystkim dla spokoju, którego kawałek dalej nie uświadczysz. Pozdrawiam!
Kajman
| 20:27 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj A ja na rowerze na Kiczerę jeszcze nie wjechałem. Jak wrócimy do domu nadrobię:)
czecho
| 21:13 niedziela, 10 lipca 2011 | linkuj Anwi: Też im zazdroszczę ale niestety ograniczam się tylko do podziwiania z ziemi.
K4r3l: Kupiłem z koziego mleka :) bo był tańszy więc nawet nie był to prawdziwy oscypek.
Robd: Właśnie z bikestats i na MuNK-u dowiedziałem się, że z Kiczery jest taki świetny widok. Teraz dopiero przekonałem się o tym na własne oczy.
robd
| 21:02 niedziela, 10 lipca 2011 | linkuj Jak tylko w powietrzu robi się żar, to Cię ciągnie na Żar? ;)
Piękny widok z tej Kiczery, żałuję że wtedy nie pojechałem.
Wszystko do nadrobienia, na następnym MuNK-u ;)
anwi
| 20:52 niedziela, 10 lipca 2011 | linkuj Ci paralotniarze, jak ja im zazdroszczę! Nie mówię, że nie podziwiam Twoich górskich tras, ale...
k4r3l
| 20:35 niedziela, 10 lipca 2011 | linkuj no ładnie! na Zarze zawsze w nd tłoczno, więc Kiczera to bardzo dobre rozwiązanie :) oscypek z Żaru jest ok, tylko ta cena...:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]