Info
Ten blog rowerowy prowadzi czecho z miasta Bielsko-Biała. Przejechałem z bikestats.pl 16353.92 km w tym 1871.20 w terenie. Przed rejestracją na tym portalu przejechałem 15363 km (w latach 2003-2008). Jeżdżę z prędkością średnią 17.49 km/h.o mnie
moi znajomi(21)
moje rowery:
Kelly's Magic (aktualny)
Kelly's Quartz (poprzedni)
Sezon 2014
Sezony 2009-2013
Archiwum bloga
- 2013, Maj2 - 12
- 2013, Kwiecień1 - 7
- 2013, Styczeń1 - 9
- 2012, Grudzień2 - 12
- 2012, Październik3 - 14
- 2012, Wrzesień4 - 18
- 2012, Sierpień14 - 54
- 2012, Lipiec7 - 34
- 2012, Czerwiec8 - 32
- 2012, Maj10 - 78
- 2012, Kwiecień6 - 47
- 2012, Marzec4 - 35
- 2012, Luty1 - 8
- 2012, Styczeń2 - 18
- 2011, Grudzień2 - 20
- 2011, Listopad3 - 14
- 2011, Październik8 - 36
- 2011, Wrzesień6 - 30
- 2011, Sierpień14 - 71
- 2011, Lipiec7 - 44
- 2011, Czerwiec8 - 69
- 2011, Maj7 - 36
- 2011, Kwiecień8 - 49
- 2011, Marzec4 - 22
- 2010, Listopad5 - 6
- 2010, Październik6 - 12
- 2010, Wrzesień8 - 20
- 2010, Sierpień13 - 24
- 2010, Lipiec11 - 15
- 2010, Czerwiec9 - 4
- 2010, Maj7 - 4
- 2010, Kwiecień7 - 4
- 2010, Marzec4 - 6
- 2010, Luty3 - 0
- 2009, Grudzień1 - 3
- 2009, Listopad2 - 0
- 2009, Październik3 - 1
- 2009, Wrzesień6 - 3
- 2009, Sierpień14 - 5
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec8 - 0
- 2009, Maj11 - 0
- 2009, Kwiecień11 - 0
- 2009, Marzec1 - 0
- 2009, Styczeń2 - 0
Dane wyjazdu:
113.87 km
9.00 km teren
06:20 h
17.98 km/h:
Maks. pr.:60.93 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Magic
Bystřice n. Olši
Niedziela, 22 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 7
Tym razem obrałem kierunek na Czechy, bez dokładnego punktu docelowego. W prognozach pogody zapowiadali możliwość burz, ale miałem nadzieje, że dopisze mi szczęście. Z Bielska wyjechałem przez Komorowice i bocznymi drogami wzdłuż drogi na Cieszyn dotarłem do Jaworza. Dalej przez Górki Wielkie i Nierodzim dojechałem do Goleszowa.Tej to dobrze.© czecho
Z Goleszowa skierowałem się na Cisownice i z niej rozpocząłem podjazd na Przełęcz pod Tułem.
Podjazd na Przełęcz pod Tułem.© czecho
Podjazd na Przełęcz pod Tułem.© czecho
Najgorsze już za mną.© czecho
Dotarłem do rozstaju dróg powyżej tej przełęczy i tutaj zrobiłem sobie dłuższą przerwę poświęconą fotografowaniu świetnych widoków. Przez chmury przebijało się słońce, oświetlając Tuł ,a za nim były widoczne chmury burzowe.
Widok na Tuł.© czecho
Droga na Przełęcz pod Tułem.© czecho
Góra Tuł.© czecho
Zbocze góry Tuł.© czecho
Kusił zjazd na Przełęcz pod Tułem, ale skierowałem się leśnym szlakiem w stronę turystycznego przejścia granicznego Cisownica – Nydek. Kiedyś dotarłem do niego przypadkowo, więc wiedziałem gdzie się znajduję. Droga, na długim odcinku, była zmasakrowana kołami ciężkiego sprzętu ale dotarłem do celu. Kilka fotek i skuszony gładkim asfaltem docierającej do samej granicy ścieżki pieszo-rowerowej rozpocząłem zjazd do Nỳdka. Za granicą las się zmienił, nie było widać zniszczeń spowodowanych wycinką drzew. Cały czas z górki przez Nỳdek dotarłem do Bystřicy n. Olši. Tutaj obejrzałem zabytkowy kościół i zacząłem szukać szlaku rowerowego na Třinec. Trochę kluczyłem bocznymi drogami ale znalazłem „cyklotrack Radegast” i nim przez Vendryně dojechałem do Třinca. Pozostał mi tylko podjazd na przejście graniczne w Lesznej Górnej.
Tam jadę (Czechy)© czecho
Stąd przyjechałem (Polska)© czecho
Ładne chmurki.© czecho
Czeski las.© czecho
Bystřice n. Olši - zabytkowy kościół.© czecho
Szlak Radegast.© czecho
Widok na Trinec.© czecho
Ostrzeżenie dla rowerzystów.© czecho
Na granicy postój połączony z zakupami. Ponieważ na terenie Czech korzystałem ze szlaku Radegasta, byłem więc zobowiązany do zakupu produktów tej firmy. W plecaku wylądowały dwa piwa. Przy okazji pozbyłem się właśnie wycofanego z obiegu banknotu 50 koron, zastąpionego monetą. Pani była tak miła, że nie robiła z tego problemu. Obecnie w Czechach banknotem o najmniejszym nominale jest 100 koron.
Radegast po rowerowym szlaku Radegast.© czecho
Powrót na Ojczyzny łono.© czecho
Z przejścia granicznego zjechałem do głównego skrzyżowania i skierowałem się przez Cisownice na Ustroń. Jednak już po kilkuset metrach nastąpił nieplanowany postój. Jak tu nie zatrzymać się przy takim widoku.
Bajkowy las.© czecho
Bajkowy las.© czecho
W Ustroniu straszące z różnych stron chmury burzowe w końcu mnie dopadły. Nie padało jednak ani długo ani mocno. Posiedziałem trochę pod wiatą przystanku autobusowego. Z Ustronia przez Górki Wielkie i Jaworze wróciłem do Bielska-Białej.
Kategoria 2011, ponad 100 km, wszystkie
Komentarze
angelino | 06:58 piątek, 27 maja 2011 | linkuj
Szkoda, że nie wrzuciłeś śladu gps bo mam ochotę przejechać tę trasę dokładnie w ten sam sposób.
jeremiks | 10:52 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj
Super traska, piękne miejsca :) Muszę przyznać, że nie znam tych okolic, dlatego sobie zapisałem ;) pozdrówka
Komentuj